Dom bez książek, to dom bez okien
Dzień dobry kochane Słoneczniki!!!
Witamy Was bardzo serdecznie w ostatnim już tygodniu kwietnia, w którym dużo czasu będziemy poświęcać naszym ulubionym książkom.
Na początek pobawcie się w zabawę ruchowo – naśladowczą „Pracowity Kopciuszek”
Biegajcie po pokoju, na sygnał domownika naśladujcie czynności wykonywane przez Kopciuszka np. zamiatanie, szorowanie podłogi, zmywanie naczyń, prasowanie, szycie itp.
Skoro będziemy rozmawiać o książkach rozwiążcie zagadki o postaciach bajkowych:
Zwierzę słynne po wsze czasy
Z tego, że nosi obcasy.
(Kot w butach).
Żona elfa, wcześniej kreta,
kieszonkowa to kobieta,
nie większa od naparsteczka.
A jej imię…
(Calineczka)
Domek w głodnych buziach znika,
Bo to chatka jest z piernika
Jej mieszkanka tym się chlubi,
Że ogromnie dzieci lubi.
(Baba-Jaga)
Nie ma schodów, ni drabiny,
Tylko warkocz zamiast liny
I pod wieżą wąska ścieżka.
Kto na szczycie wieży mieszka?
(Roszpunka)
Mama kaczka aż się zlękła
Bo skorupka nagle pękła
I pokraka wyszła z jajka.
Czy już wiesz, jaka to bajka?
(Brzydkie kaczątko)
Przez las ciemny wiedzie ścieżka,
babcia na jej końcu mieszka.
W lesie czeka zwierzę złe.
Kim ja jestem? Ktoś już wie?
(Czerwony Kapturek)
Ta bezsenność jest paskudna,
miękkość poduch, pierzyn –złudna,
bo mnie wciąż coś w plecy gniecie.
Kim ja jestem? Czy już wiecie?
(Księżniczka na ziarnku grochu)
Zapraszamy Was teraz do wykonania zadań w KP4 s. 18.. pokolorujcie postacie z bajek, połączcie liniami bohaterów tej samej bajki, podajcie tyruły.
Poproście Rodziców o przeczytanie wyjątkowego opowiadania „Dom bez książek, to dom bez okien”R. Piątkowskiej.
Paweł kręcił się po bibliotece oglądając grzbiety stojących na półkach książek. Wreszcie znalazł to, czego szukał: książkę o przygodach pirata Rabarbara. Pod pachą trzymał już atlas grzybów, żeby sprawdzić dziwne żółte coś, co wyrosło w ogrodzie pod krzakiem. Właśnie zastanawiał się co by tu jeszcze wypożyczyć, gdy nagle na ścianie między regałami zobaczył duży plakat. Dom bez książek, to dom bez okien – przeczytał i obejrzał narysowany pod spodem całkiem ładny domek z czerwonym dachem. Z komina wydobywał się obłoczek dymu, a na progu siedział łaciaty kot. Niby wszystko było jak trzeba, tylko, że ten dom zamiast okien miał książki. Paweł podszedł bliżej, chciał odczytać tytuły, ale literki były zbyt małe i trochę zamazane. Zobaczył tylko, że na jednej okładce narysowany był słoń. A na innych Eskimos, rakieta kosmiczna i stonoga.
- Bardzo dziwne, bardzo dziwne – mruknął Paweł. – Co to za cudaczny dom? W oknach, które nie są oknami, tylko książkami, siedzi słoń z Eskimosem, a tam, gdzie powinny być firanki, leci rakieta ze stonogą.
Ten plakat nie dawał mu spokoju. Może kto inny wzruszyłby ramionami i po pięciu minutach już by o tym nie pamiętał, ale nie Paweł. On myślał o plakacie przez całą drogę do domu i nic mu się nie zgadzało. Dlatego kiedy mama otworzyła mu drzwi, zamiast „Dzień dobry” usłyszała:
- Mamo, czy jak ktoś nie ma w domu żadnej książki, to nie może mieć ani jednego okna? I czy to działa też w drugą stronę? To znaczy jak ktoś ma pełne półki książek, a ma mnóstwo okien albo nawet całe ściany ze szkła?
Mama zaniemówiła z wrażenia, potem potarła sobie ręką czoło i spytała:
- Pawełku, o co Ci chodzi?
Chwilę trwało, zanim Paweł opowiedział mamie o bibliotece, plakacie z domkiem i tym napisie o oknach i książkach.
- Dom bez książek, to dom bez okien, tak brzmiało, prawda? – spytała mama, a Paweł pokiwał głową. – To jest przysłowie i warto je zapamiętać. Bo widzisz, tu nie chodzi, o zwyczajne okna z szybami i firankami – powiedziała z uśmiechem. – Rzecz w tym, że każda książka otwiera przez nami takie niewidzialne, tajemnicze okno. Czytając możemy przez nie spojrzeć i zobaczymy wielkie góry, sztorm na oceanie, albo norkę kreta i małpę w zoo. Rozumiesz?
- Chyba tak… - Paweł nie wyglądał na przekonanego.
- Zobacz. – Mama podeszła do okna i odsłoniła je. – Przez nasze zwyczajne okno widać dwa drzewa, piekarnię na rogu i przystanek autobusowy. A teraz otworzę dla ciebie całkiem inne okno. Musisz tylko zamknąć oczy i uważnie słuchać. Paweł usiadł wygodnie, zacisnął powieki i uważnie czekał. Przez chwilę nic się nie działo, potem usłyszał szelest kartek i mama zaczęła czytać:
- W buszu rośliny rosną, jak im się podoba. Mają wszystkie możliwe odcienie zieleni i każdego dnia jest ich jakby więcej. Plączą się ze sobą, ale nikt o nich nie dba. Konary drzew splatają się i tworzą wielkie, zielone parasole, przez które nie prześwituje ani kawałek nieba. Powietrze przypomina gorący, wilgotny koc. Grzyby o śliskich kapeluszach czają się w cieniu, inne, dziwnie piękne, przywierają do grubych pni drzew. W gęstwinie rozlegają się szmery, piski i łopoty. Jest duszno i upalnie. Busz oddycha z trudem i pachnie trochę fiołkami, a trochę gnijącymi liśćmi. Mama Przerwała, a Paweł jeszcze przez chwilę wyraźnie czuł ten dziwny zapach. Chciało mu się pić, jakby w pokoju zrobiło się nagle parno i gorąco. Pod powiekami naprawdę widział ten busz. Otworzył oczy, dopiero gdy mama zamknęła niewidzialne okno i odłożyła książkę na stół.
- Teraz już wiesz o jakich oknach mówi to przysłowie, prawda? – uśmiechnęła się. – Mamy ich w domu bardzo dużo. Na szczęście nie trzeba ich myć, wystarczy od czasu do czasu wytrzeć z kurzu. Pawłowi bardzo spodobała się historia o dziwnych oknach., które zamiast szyb i firanek mają kolorowe okładki. Od tej pory całkiem inaczej patrzył na półkę z książkami w swoim pokoju. A wieczorem kiedy usadowił się wygodnie w łóżku i otworzył książkę o piracie Rabarbarze, poczuł się jakby uchylał tajemnicze okno. Mógł się dowiedzieć, jak ten pogromca sztormów i tajfunów, a jednocześnie wielki amator grochówki, walczył ze złośliwymi rekinami. Widział pirata z fajką w zębach i beczką rumu pod pachą wędrującego po bezludnej wyspie. Potem z wypiekami na twarzy czytał, jak Rabarbar pływając pod żaglami w kwiatki, na pokładzie „Nieustraszonego Krwawego Mściciela” opłynął świat. A kiedy nocą ucichł wiatr i żaglowiec kołysał się łagodnie na fali, zasnęli obaj. Pirat chrapał w marynarskiej koi, a Paweł we własnym łóżku.
Odpowiedzcie teraz na pytania:
-O kim było opowiadanie?
- Gdzie przebywał Paweł?
- Jakie książki wypożyczał?
- Co zobaczył w bibliotece?
- Jak wyglądał plakat?
- Jaki napis był na nim umieszczony?
- Kto wyjaśnił jego znaczenie?
- Co znaczy przysłowie: „Dom bez książek, to dom bez okien?”
- Jak mama wytłumaczyła treść przysłowia?
- Jak się czuł Paweł, gdy mama skończyła czytać?
- Czy wy macie takie dziwne okna, które zamiast szyb i firanek mają kartki i kolorowe okładki?
Zadanie plastyczne: Wykonajcie zakładkę do książki dowolną techniką
Zapraszamy także do odwiedzania naszego przedszkolnego profilu FB, gdzie rozpoczynamy codzienne wieczorne czytanie bajek w ramach akcji „Mały Miś w świecie wielkiej literatury”.
Pozdrawiamy Was serdecznie, Pani Ewa i Jola:)